Discussion:
Skanowanie starych fotografii - problem
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Mac
2005-11-27 17:18:47 UTC
Permalink
Witam Wszystkich!

Temat związany z genealogią o tyle, że skanuję właśnie stare rodzinne
fotografie.

Czy ktoś ma jakiś sposób na skanowanie zdjęć na charakterystycznym
papierze, który nie jest gładki tylko zbudowany jakby z maleńskich
punkcików... Cóż, cięzko to wytłumaczyć, ale patrząc pod światło
fotografie te błyszczą się w charakterystyczny sposób.

Być może pomocny będzie przykład:
Loading Image...

Czy ktoś ma jakąś metodę, jak zeskanować taką fotografię pozbywając się
jasnych poziomych "wzorków"?

Pozdrawiam

Maciej Głowiak
stachu
2005-11-26 18:12:13 UTC
Permalink
Post by Mac
Czy ktoś ma jakiś sposób na skanowanie zdjęć na charakterystycznym
papierze, który nie jest gładki tylko zbudowany jakby z maleńskich
punkcików... Cóż, cięzko to wytłumaczyć, ale patrząc pod światło
fotografie te błyszczą się w charakterystyczny sposób.
Taki papier był nazywany 'jedwabistym' OIDP.
Post by Mac
Czy ktoś ma jakąś metodę, jak zeskanować taką fotografię pozbywając się
jasnych poziomych "wzorków"?
Niestety, obawiam się, że to będzie dużo pracy.
Sam powoli zabieram się za takie fotografie i też będę ciekaw opinii
bardziej doświadczonych. ;)

Pozdrawiam
--
Stanisław Pikul
majkelm
2005-11-27 21:39:04 UTC
Permalink
oho, ciekawy problem tu się pojawił
mam kilkadziesiąt takich zeskanowanych fotografii, ale mam też klilka
zeskanowanych ale z jeszcze inną fakturą papieru.
na powiększeniu wygląda jakby cały papier był "wytłaczanką na jajka" same
wgłębienia jedno obok drugiego.

mnie ciekawi czy ktoś z was takie fotografie zaraz po zeskanowaniu próbował
oddawać do fotografa ? bez poprawek - jaki jest tego efekt ?

z drugiej strony - wszystkie stare fotografie rodzinne jakie mam - takie
przynajmniej 60 i więcej letnie - napewno przetrwają dłużej niż te które są
wykonywane w naszych czasach , nie macie takiego wrażenia że są trwalsze ?
Post by stachu
Post by Mac
Czy ktoś ma jakiś sposób na skanowanie zdjęć na charakterystycznym
papierze, który nie jest gładki tylko zbudowany jakby z maleńskich
punkcików... Cóż, cięzko to wytłumaczyć, ale patrząc pod światło
fotografie te błyszczą się w charakterystyczny sposób.
Taki papier był nazywany 'jedwabistym' OIDP.
Post by Mac
Czy ktoś ma jakąś metodę, jak zeskanować taką fotografię pozbywając się
jasnych poziomych "wzorków"?
Niestety, obawiam się, że to będzie dużo pracy.
Sam powoli zabieram się za takie fotografie i też będę ciekaw opinii
bardziej doświadczonych. ;)
Pozdrawiam
--
Stanisław Pikul
Joannavera
2005-11-27 18:32:36 UTC
Permalink
Post by Mac
Temat związany z genealogią o tyle, że skanuję właśnie stare rodzinne
fotografie.
Witam,

W Corelu Photo-Paint 9 jest opcja: Efekty/Rozmywanie/Rozmywanie
gaussowskie.
Sprawdziłam na podanej przez Pana fotografii, że jest skuteczne.

Pozdrawiam serdecznie,

Jo.
Małgorzata Nowaczyk
2005-11-27 18:44:45 UTC
Permalink
Mac <***@narod.ru> napisał(a):

Gdzies kiedys czytalam, ze pomaga skanowanie przez matowa foliowa kieszonke.
Taka uzywana do przechowywania. Ale nie jestem pewna, ze dobrze pamietam.
Pa
MN
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Waldemar Stankiewicz
2005-11-27 20:04:34 UTC
Permalink
Przy skanowaniu starych fotografii zawsze:
-skanuję zdjęcie w rozdzielczości min 300 DPI
-opcja w zależności od skanera "FOTOGRAFIA" "zdjęcie kolorwe" lub podobne;
-dobrze jest skanować bezpośrednio do aplikacji, np PSP wersje 5,6,7,8 lub
najnowszej, Photoshopa lub innej.
-w oknie programu pokaże sie zeskanowane zdjęcie;
-w PSP wybieram - opcja:Adjust/Brightness and Contrast/Histogram Adjustment.
Suwakami dobieram porządane ustawienia.
-jeżeli zdjęcie wymaga dalszej korekty używam: Adjust/Blur/Motion Blur...z
nastawami Angle-0 i Stenght-10 (można eksperymentować. Po użyciu tego
narzędzia obraz będzie lekko rozmyty. Następnie można wyostrzyć używająć
opcji: Adjust/Sharpnes/Unsharp Mask... i doświadczalnie nastawy.
Przy pomocy funkcji Prewiew ustawić na ekranie porządaną wielkość obrazka.
Klawisz PrtSC na klawiaturze robię zrzut całego ekranu, a następnie klawiszami
Ctrl+V wklejam nowy obraz. Zaznaczam narzędziem Crop Tool (do kadrowania) i
otrzymuję fotografię bez arterfaktów. Dopiero teraz zapisuję do katalogu. W
ten sposób pozbywam się linii interferencyjnych ze skanów i rastra z wydruków
prasowych. Bardzo podobne opcje i nazwy są w Photoshopie.
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Zbig4
2005-11-27 20:37:46 UTC
Permalink
Post by Mac
Witam Wszystkich!
Temat związany z genealogią o tyle, że skanuję właśnie stare rodzinne
fotografie.
Czy ktoś ma jakiś sposób na skanowanie zdjęć na charakterystycznym
papierze, który nie jest gładki tylko zbudowany jakby z maleńskich
punkcików... Cóż, cięzko to wytłumaczyć, ale patrząc pod światło
fotografie te błyszczą się w charakterystyczny sposób.
Taka jest faktura papieru niestety i skan to odzwierciedla. Pomaga nieco
skanowanie w najwyższej rozdzielczości, zmniejszenie rozmiarów powoduje
redukcję rastra. Potem rozmycie, blur itp. zabiegi w PSP czy Photoshopie.
Desaturacja, czyli pozbawienie koloru i na tym etapie mamy juz raster tylko
w ciemnych partiach obrazu. Bierzemy sie za niego selektywnie-odznaczamy
same włosy, rozmycie i mam włosy OK, dalej ciemna marynarka, znowu
wydzielamy tylko ten element ubioru /lasso magnetyczne w Photoshopie/ i
rozmywany go gaussowsko. Ponownie kolorujemy dając sepię, redukcja rozmiarów
i praktycznie raster zanika. Spory nakład pracy, ale dla rzadkiej fotografii
warto.
--
Pozdrawiam-Zbig Kurzawa
"Vita, si uti scias, longa est"
http://republika.pl/niewiarowicz/
Jacek Cieczkiewicz
2005-11-28 10:45:24 UTC
Permalink
S - <<< Taki papier był nazywany 'jedwabistym' >>>
----------------------------------
Papier jedwabisty był produkowany w czterech odmianach różniących się
wielkościa rastra, stąd mogą być różne opisy wyglądu tego samego typu
papieru. Ponadto większość papierów fotograficznych miała emulsję nakładaną
na podłożu barytowym, co &#8222;na wejściu&#8221; dawało podniesienie kontrastowości
zdjęć i białe biele. Część zaś miała emulsję nakładaną bezpośrednio na papier
i najczęściej był to papiery kremowe. Podłoże barytowe dawało również
bardziej równomierne oblanie papieru emulsją.
----------------------------------
M - <<< wszystkie stare fotografie rodzinne jakie mam - takie przynajmniej 60
i więcej letnie - napewno przetrwają dłużej niż te które są wykonywane w
naszych czasach , nie macie takiego wrażenia że są trwalsze ? >>>
----------------------------------
Tak, jeśli tylko negatyw i pozytyw były starannie naświetlone i wywołane, to
były znacznie trwalsze od obecnych. Często stosowało się tak zwaną odróbkę
dokumentową. Było to możliwe dzięki stosowaniu emulsji grubych,
jednowarstwowych z dużo większą zawartością srebra koloidalnego. Można było,
szczególnie przy odbitkach pozytywowych tak dobrać czas naświetlania, że
proces wywoływania przerywał się w momencie pożądanym, a
dalsze leżenie papieru w wywoływaczu nie powodowało już zmian w obrazie,
szczególnie szarzenia świateł. Dla szczególnie ważnych zdjęć nie stosowało
się wywoływaczy z hydrochinonem, co z jednej strony dawało zdjęcia z dobrze
rozdrobnionym ziarnem i wyrównane tonalnie, a po bardzo starannym wypłukaniu
dawało negatywy i pozytywy niemal wieczne. Wadą emulsji grubowarstwowych był
natomiast poważny rozrost ziarna wraz ze wzrostem czułości negatywów. Negatyw
27 DIN (400 ASA) miał ziarno &#8222;jak brukowce&#8221;, ale i z tym można było sobie w
znacznej mierze poradzić (znów używając wywoływaczy czysto metolowych).
----------------------------------
MN - <<< Gdzies kiedys czytalam, ze pomaga skanowanie przez matowa foliowa
kieszonke. Taka uzywana do przechowywania. Ale nie jestem pewna, ze dobrze
pamietam >>>
ZK - <<< Ponownie kolorujemy dając sepię, redukcja rozmiarów i praktycznie
raster zanika. Spory nakład pracy, ale dla rzadkiej fotografii warto. >>>
WS - <<< otrzymuję fotografię bez arterfaktów. Dopiero teraz zapisuję do
katalogu. W ten sposób pozbywam się linii interferencyjnych ze skanów i
rastra z wydruków prasowych. >>>
----------------------------------
Przestrzegałbym przed jakimikolwiek zabiegami zmieniającymi oryginał. Skan
traktujmy jako kopię dokumentu. W związku z tym skanujmy 1:1 (bez korekt) z
dużą rozdzielczością. Wszelkie zabiegi, zależne od celu, należy robić dopiero
na zapisanym wcześniej skanie (i zawsze będziemy mieć w zapasie nie naruszoną
kopię oryginału).
I to tyle
Jacek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Mac
2005-11-28 13:10:00 UTC
Permalink
Witam!

Dziękuję wszyskim za porady i odpowiedzi.

Ideą pozbycia się "wężyków" było wykonanie kopii pożyczonych zdjęć
rodzinnych. Oczywiście oryginały skanów także zachowam, ale na papierze
fotograficznym chciałbym mieć "czyste" odbitki.

Użycie rozmycia i różnego rodzaju filtrów faktycznie pomaga, chociaż
traci się nieco na jakości. Przy dużej rozdzielczości skanowania nie ma
to aż takiego znaczenia (przynajmniej przy późniejszych niewielkich
odbitkach np. 10x15).

Natomiast metoda pana Stankiewicza praktycznie wyklucza wykonanie dobrej
jakości odbitek. Zmniejszenie rozdzielczości do rozmiarów co najwyżej
ekranu (a więc przeciętnie 1024x768 lub 1280x1024) nie jest w moim
przypadku dobrym rozwiązaniem. Może być dobre w celu prezentacji zdjęć
na WWW (chociaż lepsze efekty da prawdopodobnie zmniejszenie zdjęcia
programem graficznym - Resize/Skaluj niż PrintScreen z ekranu)

Najlepsze efekty faktycznie da zastosowanie rozmycia (np. Gaussa) lub
innych operacji osobno dla ciemnych i jasnych obszarów zdjęcia. Dla
jasnych (ciemnobiałych i szarych) wystarczy mała wartość rozmycia,
natomiast dla ciemnych i czarnych musi być ona odpowiednio większa (bo
kontrast między "wężykiem i obrazem jest większy).

Pytając o sposób na takie skanowanie miałem nadzieję, że ktoś zna jakiś
sprytny (skanowanie przez matową folię podane przez p.Małgosię jeszcze
wypróbuję) lub tzw. automagiczny sposób (np. specjalny filtr do
photoshopa czy gimpa, który załatwiłby sprawę).

Jeśli natomiast chodzi o skanowanie z rastrem (np. druk offsetowy), to z
doświadczenia wiem, że w zmniejszeniu kropek pomaga dobranie innej
rozdzielczości skanowania (np. dla 200dpi i 400dpi może wyjść duży
raster, a dla 300 dpi mniejszy)

W każdym razie czeka mnie ręczna korekcja zdjęć. Jeśli ktoś w
przyszłości znajdzie wygodniejszy sposób na takie zdjęcia, to proszę o
kontakt.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich

Maciej Głowiak
AndrzejM
2005-11-28 14:34:48 UTC
Permalink
Post by Mac
Jeśli ktoś w
przyszłości znajdzie wygodniejszy sposób na takie zdjęcia, to proszę o
kontakt.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Maciej Głowiak
Proszę spróbować zeskanować zdjęcie jeszcze raz ale "do góry nogami",
następnie odwrócić i sprawdzić efekt poprzez nałożenie jedno na drugie

obierając optymalny "transparent" (przezroczystość) nakładanego zdjęcia. Tak

samo można spróbować zeskanować zdjęcie odwrócone o 90 st. lub pod innym kątem.

Pozdrawiam,
Andrzej Mielcarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
AndrzejM
2005-11-28 18:22:28 UTC
Permalink
Post by AndrzejM
Proszę spróbować zeskanować zdjęcie jeszcze raz ale "do góry nogami",
następnie odwrócić...
..
Post by AndrzejM
spróbować zeskanować zdjęcie odwrócone...
Żle napisałem, miałem na myśli obracanie, a nie odwracanie.

Zazwyczaj wystarczy zeskanować takie zdjęcie z fakturą pod jakimś kątem do
krawędzi szyby skanera, żeby zaoszczedzić sobie czas obróbki (jeżeli jeszcze
będzie potrzebna).

Pozdrawiam,
Andrzej Mielcarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
stachu
2005-11-27 14:28:31 UTC
Permalink
Post by Jacek Cieczkiewicz
Przestrzegałbym przed jakimikolwiek zabiegami zmieniającymi oryginał. Skan
traktujmy jako kopię dokumentu. W związku z tym skanujmy 1:1 (bez korekt) z
dużą rozdzielczością. Wszelkie zabiegi, zależne od celu, należy robić dopiero
na zapisanym wcześniej skanie (i zawsze będziemy mieć w zapasie nie naruszoną
kopię oryginału).
No to dodam jeszcze taką uwagę, że powyższe rozważania dotyczą także
wykonywania zdjęć aparatami cyfrowymi.
Wykonanie ich w największej możliwej jakości powinno być regułą - zawsze
możemy później ustawić wielkość i jakość obrazka w programach do ich
obróbki decydując o szczegółach przed komputerem, ze zdjęcia wykonanego
w trybie 'ekonomicznym' wiele nie uda się poprawić.
A że czasami brakuje nam miejsca - cóż - dodatkowe karty pamięci i tak
będą tańsze od naszego niezadowolenia :)

Pozdrawiam
--
Stanisław Pikul

ps
Niestety, sam jestem właścicielem pokaźnej kolekcji zdjęć wykonanych
właśnie na papierze jedwabistym, co gorsza - jestem ich autorem :(
Teraz dopiero czeka mnie praca ;)
B³a¿ej Zaj±c
2005-11-28 15:26:59 UTC
Permalink
Witam.
Może ktoś poradzi, w jakiej rozdzielczości najlepiej skanować stare
fotografie?
Pozdrawiam
Błażej Zając
Mac
2005-11-28 15:50:11 UTC
Permalink
Post by B³a¿ej Zaj±c
Witam.
Może ktoś poradzi, w jakiej rozdzielczości najlepiej skanować stare
fotografie?
Zależy od kilku czynników. Najprościej mówiąc im wyższa, tym lepsza. Ale
też należy odpowiedzieć sobie po co skanujemy zdjęcia - myślę, że
najczęściej do archiwizacji lub zrobienia odbitek w fotolabie. Z tego co
słyszałem, fotolaby wcale nie mają aż tak dużej rozdzielczości, jakby
się mogło wydawać - nie przekraczają 600dpi, więc taka rozdzielczość
powinna wystarczyć. Małe zdjęcia skanuję jednak w rozdzielczości
1200dpi, żeby móc zrobić powiększenie przynajmniej do wymiarów 10x15.

Stare druki (akty urodzenia, zgonu) skanuję w mniejszej rozdzielczości,
np 300-400 dpi).

Jeśli oczywiście w grę wchodzi robienie dużych odbitek lub powiększanie
małych fragmentów, to im wyższa rozdzielczość tym lepiej. Oczywiście
wszystko zależy też od mocy obliczeniowej komputera i dostępnej pamięci.
Żadna to przyjemność obrabiać wielkie pliki na wolnym komputerze.

Pozdrawiam

Maciej Głowiak
SpideR
2005-11-28 16:16:35 UTC
Permalink
Witam!

Skanuję stare zdjęcia w 600dpi i wychodza bardzo dobrze jesli robi się z
nich potem odbitki. Jakiś czas temu skanowałam takie zdjęcie sprzed ponad
100 lat (tak przynajmniej twierdzi Babcia, której rodzice brali ślub w 1903
roku, a na tym zdjęciu Jej ojciec jest jeszcze kawalerem) - zdjęcie było
ciut większe niż dzisiejsze 10x15 i zrobiłam sobie piekną odbitkę w formacie
a4 (na prawde nie widać na zdjęciu zadnej piksalizacji ani nic innego). Inne
zdjęcie (zbiorowe - ok 30 osób) zbliżonego formatu po zeskanowaniu w 600dpi
było na tyle dobre, że udało się wyciąć z niego pradziadków i zrobić ich
samych w formacie 10x15.
Wydaje mi się, że skanowanie w 1200dpi nie ma większego sensu - 600dpi
spokojnie wystarczy do robienia dobrych odbitek, a i w miarę dobrze się z
tymi zdjęciami pracuje. Przy 1200 dpi wszelka obróbka jest bardzo
utrudniona.

Pozdrawiam
Ania Krzyżankowska
B³a¿ej Zaj±c
2005-11-28 18:38:24 UTC
Permalink
Witam, dziękuję za wyjaśnienia.
Mam przed sobą skanowanie dość dużej ilości wypożyczonych starych zdjęć i
zastanawiam się jak się do tego zabrać. A w jakim formacie najlepiej
zapisywać zeskanowane zdjęcia? JPEG, TIFF? Czy ppi i dpi to ta sama miara?
Pozdrawiam, Błażej Zając
Jacek Cieczkiewicz
2005-11-28 20:39:57 UTC
Permalink
A w jakim formacie najlepiej zapisywać zeskanowane zdjęcia? JPEG, TIFF?
----------
Serwus Błażeju!
Pajączek ma rację - wystarczy rozdzielczość 600 dpi (dots per inch). Jeżeli z
taką rozdzielczością zeskanujesz zdjęcie 10 x 15 cm, to otrzymujesz obraz
składający się z ponad 8 milionów punktów. Zapisywać nalezy w formacie
bezstratnym, np. TIFF (robię to również bez stosowania kompresji). Plik
będzie bardzo duży, ale to chyba nie jest specjalny problem. Od czasu kiedy
mam na płycie 1GB RAMu ani razu nie zdarzyło mi sie powieszenie tak programu,
jak i systemu, a sporo miałem do posklejania skanów 2 x A4 właśnie przy
takiej rozdzielczości. Późniejsz obróbka idzie stosunkowo wolno, ale coś za
coś. Natomiast odradzam stosowanie formatów stratnych takich jak JPEG.
Niezależnie od tego co skanuję, zawsze posługuje się kolorem 24 bitowym. To
oczywiście jeszcze bardziej "pogrubia" pliki. Ale w efekcie otrzymuje
materiał wyjściowy, z którym później można robic wszystko.
Jacek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
stachu
2005-11-27 21:12:07 UTC
Permalink
Post by Jacek Cieczkiewicz
A w jakim formacie najlepiej zapisywać zeskanowane zdjęcia? JPEG, TIFF?
----------
Serwus Błażeju!
Pajączek ma rację - wystarczy rozdzielczość 600 dpi (dots per inch). Jeżeli z
taką rozdzielczością zeskanujesz zdjęcie 10 x 15 cm, to otrzymujesz obraz
składający się z ponad 8 milionów punktów. Zapisywać nalezy w formacie
bezstratnym, np. TIFF (robię to również bez stosowania kompresji). Plik
będzie bardzo duży, ale to chyba nie jest specjalny problem. Od czasu kiedy
mam na płycie 1GB RAMu ani razu nie zdarzyło mi sie powieszenie tak programu,
jak i systemu, a sporo miałem do posklejania skanów 2 x A4 właśnie przy
takiej rozdzielczości. Późniejsz obróbka idzie stosunkowo wolno, ale coś za
coś. Natomiast odradzam stosowanie formatów stratnych takich jak JPEG.
Niezależnie od tego co skanuję, zawsze posługuje się kolorem 24 bitowym. To
oczywiście jeszcze bardziej "pogrubia" pliki. Ale w efekcie otrzymuje
materiał wyjściowy, z którym później można robic wszystko.
Nieśmiało douzupełnię:

300 dpi to rozdzielczość stosowana (wystarczająca) w poligrafii, ale dla
naszych celów (poźniejsza obróbka) musimy robić skany z co najmniej 600
dpi, później zaś dopiero doprowadzając zdjęcie do właściwego stanu
redukujemy jego wielkość w programach komputerowych.

Znacznie większe wymagania mają slajdy i negatywy - tutaj specjalne
skanowanie to ponad 2400 i nawet 3600 dpi, zdjęcia mają po ok. 40 MB i
jest z czym walczyć, ale przy dobrym materiale wyjściowym jakość
gotowych produktów jest zwykle lepsza niż skanowanych zdjęć.

Oczywiście do tego dobry komputer: ponad 1 GB RAM-u, dysk 200 lub lepiej
400 GB procesor powyżej 2.5GHZ , solidny monitor - to zapewni niezbędny
komfort pracy. Oczywiście słabsze konfiguracje też sobie dadzą radę, ale
to nie ta przyjemność ;)

Pozdrawiam
--
StaPi
Janusz Œwierzko
2005-11-29 13:33:30 UTC
Permalink
Post by B³a¿ej Zaj±c
Witam, dziękuję za wyjaśnienia.
Mam przed sobą skanowanie dość dużej ilości wypożyczonych starych zdjęć i
zastanawiam się jak się do tego zabrać. A w jakim formacie najlepiej
zapisywać zeskanowane zdjęcia? JPEG, TIFF? Czy ppi i dpi to ta sama miara?
Pozdrawiam, Błażej Zając
Witaj Błażeju.
Jeœli chodzi o w/w przez Ciebie miary, to niestety nie to samo. Od
rozdzielczoœci skanera lub
drukarki, którš mierzy się w dpi (punkty na cal) zależy wielkoœć i liczba
"kropek", z których tworzy
ona obraz na papierze. Natomiast od rozdzielczoœci obrazu, który mierzy się
w ppi (piksele na cal)
zależy wielkoœć i szczegółowoœć samego obrazu. Tak więc rozdzielczoœć
skanera czy drukarki
to nie to samo, co rozdzielczoœć obrazu.
Co do formatów zdjęć, to jeœli majš one służyć tylko do mojej archiwizacji,
to skanuję w wysokiej
jakoœci JPEG, natomiast jeœli mam zamiar obrabiać niektóre z nich, to
roboczym formatem
dla tych plików bezwzględnie powinien być TIFF - żaden inny.

Janusz Œwierzko
B³a¿ej Zaj±c
2005-11-29 15:29:55 UTC
Permalink
Witam,
w moim programie do skanowania w ustawieniach skanowania obrazów mam
możliwość wyboru rozdzielczości i dostępne możliwości to m.in. 200, 300, 600
ale zawsze jako jednostka podana jest PPI, a nie DPI. Rozumiem, że jeśli
wybiorę opcję "600 ppi" to otrzymam skan o rozdzielczości 600 dpi?
Pozdrawiam,
Błażej Zając
Janusz Œwierzko
2005-11-29 16:59:39 UTC
Permalink
Post by Joannavera
Witam,
w moim programie do skanowania w ustawieniach skanowania obrazów mam
możliwość wyboru rozdzielczości i dostępne możliwości to m.in. 200, 300, 600
ale zawsze jako jednostka podana jest PPI, a nie DPI. Rozumiem, że jeśli
wybiorę opcję "600 ppi" to otrzymam skan o rozdzielczości 600 dpi?
Pozdrawiam,
Błażej Zając
Błażeju,
nie można porównywać tych dwóch jednostek służšcych do pomiarów różnych
wartoœci. To tak
jakbyœ szukał analogii np.miar powierzchni i pojemnoœci. Chociaż z tymi ppi
i dpi może i jakieœ
analogie sš, gdyż często w wielu skanerach spotyka się jednostki
rozdzielczoœci podawane jako dpi. Tak jest np. w moim skanerze. Jest to mało
precyzyjne okreœlenie, gdyż obraz jest złożony
z pikseli, a nie punktów. Jednostka dpi jest zarezerwowana dla
rozdzielczoœci drukarek i wydruków,
które sš właœnie realizowane punktami.

Janusz Œwierzko
B³a¿ej Zaj±c
2005-11-29 20:45:34 UTC
Permalink
Witam,
w takim razie jak otrzymać skan o rozdzielczości 600 dpi, jeśli w
ustawieniach skanowania mam możliwość wybrania rozdzielczości tylko w ppi?
Chodzi mi o to, czy w tym przypadku mam wybrać opcję "600 ppi" i otrzymam
skan o rozdzielczości jaką wszyscy mi radzicie (tj. 600 dpi)?
Pozdrawiam, Błażej Zając
stachu
2005-11-28 20:55:49 UTC
Permalink
Post by Joannavera
Witam,
w takim razie jak otrzymać skan o rozdzielczości 600 dpi, jeśli w
ustawieniach skanowania mam możliwość wybrania rozdzielczości tylko w ppi?
Chodzi mi o to, czy w tym przypadku mam wybrać opcję "600 ppi" i otrzymam
skan o rozdzielczości jaką wszyscy mi radzicie (tj. 600 dpi)?
Nie przejmować się:)

za:

http://www.uslugislubne.pl/fotografia/cyfrowa_3/01.php


ppi i dpi - jaka to różnica?

Puryści wskazują na konieczność rozróżnienia znaczenia skrótów ppi oraz
dpi. Gdy mówimy o pikselach, to powinniśmy mieć na myśli "kropki"
wyświetlane na ekranie monitora. Punkty, to z kolei "kropki", które na
papierze drukuje drukarka. Technicznie rzecz biorąc, różnice pomiędzy
tymi dwoma rodzajami "kropek" są niewielkie, lecz obstajemy za tym, by
posługiwać się w każdej sytuacji poprawną terminologią. Z tego względu,
od tej pory już zawsze termin ppi będziemy odnosić do rozdzielczości
aparatu lub monitora, a termin dpi ? do rozdzielczości wydruku.
Może się zdarzyć, że spotkasz kogoś, kto posługuje się terminem dpi w
znaczeniu ogólnej miary jakiejkolwiek rozdzielczości. Wtedy uważaj ? w
pewnych sytuacjach ktoś taki może mówić "dpi", a mieć na myśli "ppi"
(warto mu wówczas polecić lekturę niniejszej książki).
--
Stanisław Pikul
B³a¿ej Zaj±c
2005-11-30 15:39:19 UTC
Permalink
Serdeczne podziękowania dla wszystkich za pomoc.
Błażej Zając
Adam Guzenda
2005-11-30 16:41:16 UTC
Permalink
Post by Mac
Witam Wszystkich!
Temat związany z genealogią o tyle, że skanuję właśnie stare rodzinne
fotografie.
Czy ktoś ma jakiś sposób na skanowanie zdjęć na charakterystycznym
papierze, który nie jest gładki tylko zbudowany jakby z maleńskich
punkcików... Cóż, cięzko to wytłumaczyć, ale patrząc pod światło
fotografie te błyszczą się w charakterystyczny sposób.
http://www.glowiak.com/bak/photo84.jpg
Czy ktoś ma jakąś metodę, jak zeskanować taką fotografię pozbywając się
jasnych poziomych "wzorków"?
Pozdrawiam
Maciej Głowiak
Witam Wszyskich!

Dużo mądrego powiedziano tu o skanowaniu starych fotografii. Dziękuję za
te informacje, bo b. wiele się nauczyłem.

Natomiast prosiłbym o poruszenie innej kwesji dot. skanowania starych
materiałów światłoczułych. A mianowicie na ile światło skanera jest w
stanie "zaszkodzić" nieraz bardzo cennym oryginałom?

Pamiętam fakt, gdy moja rodzina wypożyczyła cenne rodzinne fotografie
(czarno-białe, z okresu lat 20 i 30-tych) do reprodukcji w pewnej
książce i na stronie internetowej. W/g wypożyczającego miały zostać
zeskanowane. Fotografie, po powrocie do domu, wręcz rozpadały się w
rękach, nie wspominając o zmianach kontrastu (jasne miejsca stały się
szare). Oczywiście wszyscy byli b. rozczarowani.

Proszę o wypowiedź specjalistów i osoby mające podobne doświadczenia.

Czy nie lepiej reprodukować fotografii za pomocą aparatu cyfrowego i
nawet najprostrzego statywu do reprodukcji (patrz: poradnik na
genpol.com) stosując możliwie delikatne oświetlenie?

Z góry dziękuję za opinie.

Adam Guzenda

Loading...